poniedziałek, 4 listopada 2024

Natan Hannover - Jawein mecula, czyli bagno głębokie

 


Kiedy sięgałem po "Zamek w Czarnokozińcach" Chadźkiewicza, sądziłem, że się już bardziej w czasie nie cofnę. Głównie z powodu coraz większych różnic językowych.
Tymczasem, głównie dzięki wysiłkowi tłumacza - Majera Balabana - podjętemu na przełomie wieku XIX i XX, przed moje oczy trafiła pozycja napisana prawdopodobnie w roku 1652. Doprawdy, nie sądziłem, że "ramoty" cofną się do połowy XVII wieku.

Jeśli są w gronie słuchaczy "ramot" miłośnicy sienkiewiczowskiego "Ogniem i mieczem", wysłuchanie kroniki tych czasów napisanej z perspektywy polskiego Żyda, będzie chyba interesujące. Rzecz bowiem dotyczy powstania Chmielnickiego i wojny kozacko-polskiej, czyli dokładnie tego, o czym pisał Sienkiewicz.

Nie jest "Jawein mecula" podręcznikiem historii, nie jest także fikcją historyczną. W ogóle łatwiej napisać, czy ta pozycja nie jest, niż czym jest. Pozostawię to Waszej ocenie, ale z tym zastrzeżeniem, żebyście nie podeszli do niej bezkrytycznie. Autorem powodowały bowiem motywacje zaskakująco bliskie sienkiewiczowskim - "pokrzepienie serc" i "martyrologia". Z tym, że z perspektywy zupełnie innego narodu.

https://mega.nz/file/vQ4xiJwA#FipV9sR-jzZWur7oqN00rwKmZzQsKVv8dS6xWR4a8fc

https://ramoty.poczytajmimako.pl/index.php?dir=Mako%20czyta%20ramoty/&file=Natan%20Hannower%20-%20Jawein%20Mecula.zip

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz