Cóż by tu napisać, aby Was zachęcić?
Może tak: "Czandu" to próba zaszczepienia fantastyki naukowej rodem z H.G. Wellsa na rodzimym gruncie. Tytuł opatrzony jest komentarzem: "opowieść z XXII wieku". Także więc z naszej perspektywy, jest to powieść o przyszłości :)
Polska jest silna i poważana. Polska jest członkiem Unii Europejskiej, w tym wypadku nazywającej się Europą sfederowaną. Głównym bohaterem jest poseł polski do Parlamentu wersalskiego - Znicz.
Dostatnia i gnuśna swoim dostatkiem Europa nie chce dostrzec zagrożenia z zewnątrz. Polska jedynie, w osobie swojego posła, widzi ponury cień gromadzącej się burzy. Polska znów stanie się przedmurzem Europy.
Forma i pomysły futurologiczne bardzo się zestarzały, ale przy odrobinie dobrej woli można dostrzec niewątpliwą przenikliwość autora.
Może warto jeszcze dodać, że w PRL "Czandu" była objęta ścisłym zakazem publikacji.
Mnie podczas lektury nachodziły obrazy nieco kiczowatego, może raczej animowanego, niż aktorskiego, filmu nakręconego w stylu łączącym steampunk z Art Nouveau, z postaciami wyglądającymi jak z płócien Tamary Łempickiej. Filmu - snu o potędze. Gorzkiego snu.
http://ramoty.poczytajmimako.pl/index.php?dir=Mako%20czyta%20ramoty/&file=Barszczewski_Czandu.zip
https://mega.nz/file/XN5CwDwK#rmnmi2SwszRvIgcVZ0KunJGSCxTiJD580csDfwa_FI8