piątek, 16 grudnia 2022

Julian Ursyn Niemcewicz - Jan z Tęczyna

 


Z Niemcewiczem jest tak, jak z całą resztą autorów z kanonu lektur szkolnych. Czyta się "Powrót posła" (albo się nie czyta), bo trzeba, a o reszcie nic się nie wie.

Jan z Tęczyna jest nietypowym dziełem w dorobku Niemcewicza, bo powieścią, a nie utworem dramatycznym. Tematem jest wielka miłość, która połączyła polskiego szlachcica Jana Tęczyńskiego, wojewodę bełzkiego, z królewną szwedzką Cecylią. Nie słyszeliście nigdy o tym? No właśnie! Przy całej masie obcych historii miłosnych - często wyssanych z palca - ta nasza, rodzima, jakoś tonie w odmętach niepamięci. A kto ma pamiętać, jak nie my sami!

Co ciekawe, opowieść o Janie i Cecylii była przed Niemcewiczem natchnieniem dla Jana Kochanowskiego, a po nim, dla Kazimierza Gutakera, który napisał wcale udaną powieść zatytułowaną "Sarmacki Odys". Historia ta stanowi także wątek poboczny powieści Mika Waltariego "Karin, córka Monsa".

Niemcewicza w wydaniu powieściowym czyta się nie najłatwiej. O ile postaci i historia bronią się bez trudności, o tyle sposób konstrukcji opowieści bardzo się zestarzał. Jeśli jednak przypomnimy sobie, że autor urodził się w połowie wieku XVIII, a zmarł w połowie wieku XIX, niemodny styl narracji powinien przestać dziwić.

Z nadzieją, że jednak coś z pięknego romansu Wam po lekturze zostanie, polecam serdecznie tę pozycję.

http://ramoty.poczytajmimako.pl/index.php?dir=Mako%20czyta%20ramoty/&file=JUNiemcewicz%20-%20Jan%20z%20Teczyna.zip

https://mega.nz/file/icIzWbRI#cKvLSKC_J5nwjKJzdoK-FZhviCMoo_IpgE9M8CmSmo8

niedziela, 9 października 2022

Erazm Majewski - Doktor Muchołapski

 


Fascynująca lektura! Z bardzo wielu powodów, czasami nieprzewidzianych i niezamierzonych przez Autora.
Jest to bowiem powiastka fantastyczna dla młodzieży, napisana na przełomie XIX i XX wieku, mająca w zamierzeniu wzbudzić w czytelniku ciekawość przyrodniczą. Pretekst jest prosty - przypadek zmniejszenia się do rozmiarów 120 razy mniejszych, niż w normalnym życiu. Z tej to lilipuciej perspektywy doktor Muchołapski patrzy na otaczającą go przyrodę, głównie na owady.
Co w tym interesującego? Po pierwsze - każda próba pokazania otaczającej nas rzeczywistości z jakiejś innej, niż powszednia, perspektywy jest interesująca. Czy Majewskiemu udało się zainteresować czytelnika? Jak na dzisiejsze standardy, całość jest zbyt rozgadana i zbyt wiele encyklopedycznych informacji zawiera. Ale w dalszym ciągu mnóstwo ciekawostek można tam znaleźć.
Nieoczekiwanym przez Autora wymiarem jest z pewnością konfrontowanie stanu wiedzy entomologicznej sprzed ponad wieku z widzą dostępną nam obecnie.

Swoją drogą, ciekawe ilu studentów biologii z pierwszej połowy XX wieku trafiło na takie właśnie studia z powodu młodzieńczej fascynacji Doktorem Muchołapskim.


Link: https://mega.nz/file/GEJgHZSD#nMJvzPor1e_49R-Ok3FcLAMIoZycu-B5fcfQPU5yVeE

http://ramoty.poczytajmimako.pl/index.php?dir=Mako%20czyta%20ramoty/&file=Erazm%20Majewski_Doktor%20Mucholapski.zip

poniedziałek, 4 kwietnia 2022

Józef Weyssenhoff - Sprawa Dołęgi

 Powieść z roku 1901 i w realiach współczesnych pisarzowi osadzona. Trochę romans, trochę traktat społeczny, trochę moralitet. Zdecydowanie mocną stroną tej prozy jest solidny warsztat literacki. Język powieści jest staranny, nie nudny. Polowania i opisy przyrody, będące oczkiem w głowie autora "Sobola i panny", są plastyczne i nie przegadane. Uderzająca plastyczność metafor, czasami zaskakujących.

Choć realia społeczne przełomu XIX i XX wieku odeszły w bezpowrotną przeszłość, to jednak pewne typy, doskonale i zwięźle scharakteryzowane przez Weyssenhoffa, są chyba uniwersalne. 

Ogólnie, poza czarem lat minionych, jest to literatura nie nadaremna.

Szczerze polecam, a do samego autora mam zamiar w ramotach jeszcze powrócić.

http://ramoty.poczytajmimako.pl/index.php?dir=Mako%20czyta%20ramoty/&file=Jozef%20Weyssenhoff_Sprawa%20Dolegi.zip

https://mega.nz/file/jEw2AYjZ#hivjqRs0DV1DuevSDY3o8SJ8yC_d1mLl6Mskof504Ug

niedziela, 9 stycznia 2022

Witold Bunikiewicz - Żywoty diabłów polskich

 


Na wstępie chyba należy powiedzieć, że - wbrew pozorom - nie jest to pozycja stricte dla dzieci. Oczywiście może nią być. Starszemu dziecku można ją zaserwować w postaci baśni na dobranoc, albo podsunąć do samodzielnego czytania. Ale bez udziału osoby dorosłej się nie obędzie. Po pierwsze dlatego, że opowieści o naszych rodzimych diabłach ubrane są w kostium historyczny i niektóre pojęcia wymagają wyjaśnienia, a po drugie - moralizatorski charakter nie jest tak oczywisty, jakby się można było spodziewać.
Polecam natomiast te pozycję dorosłym. Mam nadzieję, że z jej czytania/słuchania będziecie mieli tyle samo radochy, co ja z nagrywania. Ileż tu gotowych (a właściwie ponadczasowych) odniesień do otaczającej nas rzeczywistości! Ileż smakowitych, choć nie nazbyt subtelnych, obserwacji nas samych, odbijających się w czartowskich ślepiach.

https://mega.nz/file/LAoQ1C5K#QbYl2CoipamzbaMoFWnNvMELzvnTeonNM_IQL_1FSgs

http://ramoty.poczytajmimako.pl/index.php?dir=Mako%20czyta%20ramoty/&file=Bunikiewicz_Zywoty%20diablow%20polskich.zip