czwartek, 27 września 2018

Artur Gruszecki - Za króla Stefana

Słowo o autorze - przedwojenny naturalista, czasami nazywany "polskim Zolą". "Za króla Stefana" to jego jedyna powieść historyczna, a zarazem powieść ostatnia i wydana pośmiertnie.

Akcja rozgrywa się w czasie wojny z Gdańskiem, po elekcji Stefana Batorego. Postacią osiową jest Stanisław Żółkiewski - późniejszy hetman polny, a w czasie opisywanym w powieści - rotmistrz husarski.

Cała powieść zbudowana jest na silnym antagonizmie polsko-niemieckim oraz katolicko-protestanckim. Rzeczpospolita jest więc polska i katolicka, a Gdańszczanie niemieccy i luterańscy. Cała masa uproszczeń - co nie stanowi zarzutu, a raczej ostrzeżenie. Nie jest to jedna z tych powieści historycznych, z których można uczyć się historii. (Wiem, że z większości nie można, ale bywają takie, w których tło opisane jest w miarę wiernie. Tu tak nie jest.)

Zachęcam do przeczytania/przesłuchania, więc nie będę streszczał fabuły. Pozwolę sobie tylko na taką refleksję: powieść zaczyna się dynamicznie, ma ciekawie zarysowane główne wątki. Nie potrzeba wiele wyobraźni, aby "zobaczyć" ją w roli scenariusza filmowego, najlepiej do serialu w stylu "Czarnych chmur". I niestety im dalej, tym więcej wątków prowadzonych jest bez pomysłu, aż do zakończenia, którego właściwie zupełnie brakuje.

Niemniej jednak, w rękach dobrego i kreatywnego scenarzysty ma potencjał, aby stać się kinowym hitem. Proponuję więc prywatną zabawę w to, jak każdy z Was poprowadziłby losy bohaterów, i jakim zwieńczeniem zamknął akcję.

http://ramoty.poczytajmimako.pl/index.php?dir=Mako%20czyta%20ramoty/&file=Gruszecki_Za%20krola%20Stefana.rar

https://mega.nz/#!PQ4CnCLI!EXPA4jrmIB3nOFFLxuaPbb5_de3VN2_bWoMdDRlfk4k