Nie będę ukrywał, że było to moje pierwsze spotkanie z literaturą obyczajową, której niewąski przecież strumień wypłynął spod pióra Józefa Ignacego Kraszewskiego. Tak jednak było, że Kraszewski odruchowo kojarzył mi się - i myślę, że nie tylko mnie - z powieściami historycznymi. No, może gdzieś jeszcze brzmiało hasło "Chata za wsią", ale właśnie bardziej jako hasło, niż jako konkretna powieść.
Po "Żyda" sięgnąłem po części przez przypadek - jako po książkę, której pierwodruk stał u mnie na półce, dotychczas nieprzeczytany, ale także zachęcony tytułem i skąpymi recenzjami. Sprawa naszej koegzystencji z Żydami jakoś ostatnio silniej napłynęła w sferę moich zainteresowań.
To, czego się nie spodziewałem mieści się w dwóch kategoriach zaskoczeń. Po pierwsze, nie spodziewałem się powieści historycznej (co prawda staje się nią ona taką z naszej, współczesnej perspektywy, bo autor pisał o czasach dopiero co minionych) - powieści o powstaniu styczniowym i to napisanej z bardzo oryginalnej perspektywy. Chyba więcej z niej płynie informacji i punktów zaczepienia do bliższej eksploracji tematu ostatniego z wielkich powstań narodowych, niż z lekcji historii w szkole.
Po drugie, nie spodziewałem się w warstwie obserwacji społeczeństwa tak wielu podobieństw do czasów zupełnie współczesnych. Jeśli ktoś z Was sądzi, że targające nami społeczne emocje są nowe i charakterystyczne dla początku XXI wieku, powinien przysiąść nad "Żydem".
Z wielkim zaskoczeniem, ale z całkowitym przekonaniem, zachęcam do tej lektury. Zachęcam do pokonania powierzchownej przeszkody w postaci archaicznego stylu i niezbyt nowoczesnego budowania intrygi, aby wejść odrobinę głębiej i przeczytać tę powieść zgodnie z celem, w jakim została napisana - jako publicystykę społeczną.
Pozycja audio dostępna tu: http://ramoty.poczytajmimako.pl/index.php?dir=Mako%20czyta%20ramoty/&file=JIK_Zyd.zip
i tu: https://mega.nz/file/2UQx1KRb#u3NlFaOYlfwT_8dglx7OCuJAO9NkF8VEFD_lSOyJ7Yg
"Po drugie, nie spodziewałem się w warstwie obserwacji społeczeństwa tak wielu podobieństw do czasów zupełnie współczesnych."
OdpowiedzUsuńPolecam: https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/nasi-okupanci/
Wustarczy dosłownie nadpocząć czytanie - akcja dzieje się w Polsce międzywojennej.
To w gruncie rzeczy nie jest powieść. Tu nie ma akcji. To miszmasz traktatu politycznego i eseju. Na dodatek jakież tu drętwe wypowiedzi postaci. Każdy monolog to deklaracja ideowa, każdym dialog - konspekt manifestu.
OdpowiedzUsuńA mimo tego... Ten prawie kicz jest (na nieszczęście nasze) ciągle aktualny. Warto było to przeczytać / wysłuchać.
Dziękuję, Mako...
Niedawno trafiłem na audiobooki z serii Polowania na Łowcę i jestem pod ogromnym wrażeniem wykonania!
OdpowiedzUsuńCzy jest gdzieś możliwość wsparcia przedsięwzięcia Pana Mako_new?