czwartek, 17 kwietnia 2025

Sygurd Wiśniowski - Dzieci królowej Oceanii

 


To już drugie moje (nasze) spotkanie z twórczością polskiego podróżnika, awanturnika i pisarza Sygurda Wiśniowskiego. Tym razem autor i zarazem narrator powieści znajduje się na Nowej Zelandii.

Pomimo dziewiętnastowiecznego rodowodu (powieść o latach 60-tych XIX wieku), zarówno sposób narracji, jak i dowcipny i ironiczny język, postacie, a także ukryte pod warstwą przygodową ważniejsze przemyślenia są nadspodziewanie świeże. Nic tu nie trąci myszką.

Zachęcam szczerze do zapoznania się z twórczością Wiśniowskiego (lub odświeżenia jej sobie). 

I jeszcze jedna refleksja. Żyjemy obecnie w dobie kajania się za kolonializm i rasizm. Wiele narodów, państw i organizacji ma w tym zakresie swoje "za uszami" i musi stawić czoła swojej przeszłości. Trend ten trafia także do nas, choć mówienie o naszej przeszłości kolonialnej jest - moim zdaniem - sporym nadużyciem. Wszystkim, którzy uważają, że i my mamy się czego z naszej przeszłości wstydzić polecam lekturę powieści Wiśniowskiego. Nie są one oczywiście jakimś uniwersalnym opracowaniem usprawiedliwiającym generalizowanie, ale dają wgląd w umysł i poglądy rasowe Polaka żyjącego w XIX wieku. 

https://ramoty.poczytajmimako.pl/index.php?dir=Mako%20czyta%20ramoty/&file=Wi%C5%9Bniowski%20-%20Dzieci%20kr%C3%B3lowej%20Oceanii.zip

https://mega.nz/file/GRgmUDKR#xjlMoqtKSNIUXpRNRP5nZVDAG50q4uPpneUGpfxNGLg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz