wtorek, 14 kwietnia 2020

Józef Ignacy Kraszewski - Infantka

Kraszewski to "marka". Jeden z tych łaskawie przez współczesność nie zapomnianych. Może czyta się go rzadziej niż Sienkiewicza, ale jednak czyta. Poza tym, jego twórczość ekranizuje się od czasu do czasu. Oczywiście Pierwszym, co się z jego nazwiskiem kojarzy, to "Stara baśń" - pierwsza z cyklu powieści o historii Polski.
Infantka zajmuje w tym cyklu miejsce gdzieś między połową a końcem.
Powieść w całości poświęcona jest okresowi panowania nieszczęsnego francuza, pierwszego z królów elekcyjnych, Henryka Walezego. Już tylko z faktu, że królem nie był on ani kochanym, ani cenionym, ani w literaturze rodzimej chętnie opisywanym, warto chwilę na "Infantkę" poświęcić.

Mała uwaga subiektywna na marginesie. Im więcej czytam książek, które można ogólnie określić mianem beletrystyki historycznej przełomu XIX i XX wieku, tym większe zdziwienie mnie ogarnia tym, jak się potomność i pamięć ludzka z nimi obeszła. Mamy więc "gwiazdę" Sienkiewicza i niewiele mu ustępującego sławą Kraszewskiego... A potem prawie nikogo więcej. Ani w szkole, ani na ekranach nie przewijają się inne nazwiska, choć gatunek ten był 100 lat temu bardzo popularny i bardzo wielu po niego sięgało. Czemu mnie to zastanawia? Bo świeżo przypomniana twórczość Kraszewskiego wcale nie wydała mi się jakoś znacząco lepsza warsztatowo od np. niemal całkowicie zapomnianych Krechowieckiego i Kaczkowskiego, nie mówiąc już o Chadźkiewiczu.

https://mega.nz/file/eMhjBSDI#le552AOQE-jG4v6M477ZzUIfZs0mh2BYHbngeP8q43U
http://ramoty.poczytajmimako.pl/index.php?dir=Mako%20czyta%20ramoty/&file=JIK_Infantka.zip

2 komentarze:

  1. "Stara baśń" to akurat jedna z najbałamutniejszych [by nie powiedzieć dosadniej] "naiwności" tego tytana pracowitości literackiej...
    Zdrowia życzę...
    Gdyby tak "Boleszczyców"...

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem Kraszewski był bardzo nierówny, niektóre powieści, jak np. 'Stara baśń', abstrahując od zgodności z prawdą historyczną, są wspaniałe, niektóre, jak np. Lublana (powieść 'siostrzana' 'Starej baśni') już niezbyt. Więc ciężko wydać o twórczości Kraszewskiego jednoznaczną opinię. A co do popularności powieści historycznej, to pewnie w XIX wieku istniało na taką odmianę powieści zapotrzebowanie (słynne pokrzepienie serc, czy podtrzymanie świadomości narodowej), więc i autorów tworzyło więcej. Na dzisiejszy popyt wystarcza zapewne ta dwójka, o której wspomniałeś, więc wydawcy nie kwapią się do przedsięwzięć o wątpliwym powodzeniu. Chociaż, jakaś ładna seria w jednolitej szacie graficznej z wybranymi powieściami autorów XIX-wiecznych mogłaby się spodobać i przy cenie 10-15 złotych za tom pewnie przyniosłaby zysk.

    OdpowiedzUsuń