środa, 25 listopada 2015

Wincenty Rapacki - Hanza

Hanza - powieść z 1888 roku (wg autora, Wikipedia podaje rok 1890). Jej autor był jednym z najwybitniejszych aktorów warszawskich przełomu XIX i XX wieku.

Jeśli czytaliście lub słuchaliście książki Andrzeja Pilipiuka należące do cyklu "Oko jelenia", słowo "Hanza" powinno wzbudzić w was czujne zainteresowanie. I chyba przede wszystkim czytelnikom Pilipiuka, który na kartach swoich powieści wynosi Związek hanzeatycki pod niebiosa, lekturę Hanzy Rapackiego polecałbym najbardziej. W tej - o czym należy koniecznie pamiętać! - napisanej pod zaborem rosyjskim, na dwie dekady przed odzyskaniem niepodległości i na pięć przed hitlerowskim najazdem - książce Hanza jest niemieckim (czy używając nazewnictwa autora - teutońskim) potworem - hydrą wyciągającą jadowite głowy po całym niemal kontynencie, a szczególnie pasożytującym na krwi słowiańskiej. Podobnie jak książek pana Pilipiuka nie należy traktować jako źródła rzetelnej i obiektywnej wiedzy historycznej (bo nie w tym celu zostały napisane), tak i Rapacki z pewnością nie miał na celu przedstawienie czystej prawdy historycznej. Hanza jest powieścią, której misją jest wskazanie "odwiecznego wroga" Polski i słowiańszczyzny. O ile jednak proza historyczna tworzącego mniej więcej w tym samym czasie Sienkiewicza miała budować tożsamość narodową w kategoriach pozytywnych (owo słynne, "ku pokrzepieniu serc" wieńczące Trylogię), o tyle Rapacki skupia się przede wszystkim na jak najczarniejszym obsmarowaniu gnębiciela. Jak na tym czarnym tle wychodzą "nasi"? - zapraszam do posłuchania.
Całość książki to 30 rozdziałów, 5 godzin. W paczce znajdują się także skany sześciu ilustracji z wydania książkowego Gebethnera i Wolffa z 1912 roku.

W.Rapacki - Hanza - RAR 458.6 MB
http://ramoty2.poczytajmimako.pl/audiobooki/Mcr/W%20Rapacki_Hanza.rar
http://ramoty.poczytajmimako.pl/index.php?dir=Mako%20czyta%20ramoty/&file=W%20Rapacki_Hanza.rar

4 komentarze:

  1. Pomysl z tym blogiem to strzał w 10. az odloze odyseje na chwile i pobieram

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, Mako, na pewno wysłucham. Też lubię stare książki, a audiobooki często są niedostępne, zwłaszcza, jeśli książka nie jest lekturą szkolną. A jeśli jest lekturą - to przeczytana została w szkole, więc - Twój pomysł jest jak present. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj Kolego ... mam nadzieję, że więcej takich książek dasz radę nagrać. Nie są już dziś objęte ochroną praw autorskich więc nie powinno być problemów - spowiadać się nie trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wcześniej przeczytałam całe Oko Jelenia i skonfrontowanie rozkochanego w związku morskim Pilipiuka z wizją Rapackiego, w której słychać późniejsze echa ustawowego "ntyteutonizmu" to świetna sprawa. Dziękuję za umilenie przedświątecznych porządków!

    OdpowiedzUsuń