piątek, 1 czerwca 2018

Wincenty Kosiakiewicz - Bawełna

Strasznie tu wszystko spowolniało. Nie będę ukrywał, że FB, przed którym broniłem się rękami i nogami, jest znacznie popularniejszym i w sumie prostszym sposobem kontaktu, niż blog. Ale słuchaczy niefejsbukowych nie pozostawię całkowicie na lodzie. Wolno i sporadycznie, ale także tu pojawiać się będą nowe wpisy.

Okazją do bieżącego wpisu jest zakończenie nagrania drugiej w moim dorobku pozycji, którą można włączyć do kategorii "łodziana", czyli książek związanych z moim rodzinnym miastem - Łodzią. Poprzednią pozycją z tej kategorii był "Trójkąt Baphometa" Jerzego Nałęcza - gazetowa powieść sensacyjna, której akcja dzieje się na ulicach Łodzi w latach dwudziestych-trzydziestych minionego wieku.

"Bawełna" Wincentego Kosiakiewicza jest nie najwyższych lotów powieścią obyczajową z elementami romansu. Jako taka niespecjalnie zasługiwała by na uwagę. Jest jednak także pierwszą powieścią, której akcja została osadzona w Łodzi. Umożliwia więc zajrzenie przez dziurkę od klucza w życie miasta z przełomu XIX i XX wieku.
Jeśli zechcecie zapoznać się z treścią "Bawełny", a moje nagranie stanowi jedną z nielicznych możliwości, bo - wedle mojej wiedzy - tekst nie został zdigitalizowany, wydanie oryginalne jest niemal niedostępne, a wznowienie w obszernej antologii "Łodź, która przeminęła w publicystyce i prozie", także nie jest łatwe do dostania (a szkoda, bo wiele w niej interesujących pozycji), będziecie mieli okazję przekonać się o różnicy pomiędzy autorem przeciętnym i wybitnym. "Bawełnę" porównywać bowiem można z "Ziemią obiecaną" Reymonta. U Kosiakiewicza występują chyba wszystkie elementy, które można znaleźć także w dziele Reymonta - tak jakby ten ostatni przeczytał kiedyś "Bawełnę" i postanowił napisać ją lepiej.

Informacja techniczna. Ponieważ nagranie to przygotowałem jako "powieść w odcinkach" dla potrzeb fejsbukowej grupy miłośników Łodzi (Łódzki Wehikuł Czasu), każdy plik zaczyna się od muzycznej zajawki z tytułem. Mam nadzieję, że wysłuchanie 32 razy tego samego, krótkiego sygnału nie będzie zbytnio uciążliwe. Przy okazji poinformuję, że muzyka ta pochodzi z SoundTrackUniverse i została udostępniona do korzystania w celach niekomercyjnych.

http://ramoty.poczytajmimako.pl/index.php?dir=Mako%20czyta%20ramoty/&file=Kosiakiewicz_Bawelna.rar
https://mega.nz/#!edIUhI6a!4KPjleP0WNhBSTOy2f5IUcsPxRYkuVrK0rAxFvEV3qg


6 komentarzy:

  1. Dobrze, że się Mako znów pojawił. Niech mu Nieba czarne i błękitne sprzyjają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sygnał istotnie nieuciążliwy, a fejzbuk nie działa.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja jestem wierny i skomentuję :) Dziękuję Ci Mako, ale nie będę ukrywał że marzę po cichu i cierpliwie o FANTASTYCZNEJ RAMOCIE! SCI-FI to mój ukochany świat! Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wehikuł pisze się przez "H". Dziwni są miłośnicy literatury nie potrafiący pisać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zainteresowanym historią Łodzi polecam inną,tym razem świetną, powieść:Israel Joshua Singer(brat noblisty) "Bracia Aszkenazy". Warto przeczytać!

    OdpowiedzUsuń